Ta strona została uwierzytelniona.
rodzajem doświadczenia nadzmysłowego, jaki uprawiają tylko nieliczni, dla których skarb doświadczenia okultywnego jest czemś więcej, niż zaspokojenie pociągu do wiedzy; którym ono zostało powierzone, aby mogli swym młodszym braciom dawać z gór wysokich sygnały drogi.
Nie mówię o mistykach.
„Mistyka“ a „Sztuka Królewska“ wtajemniczonych — to dwie odmienne zgoła rzeczy.
Z mistykiem dzieje się podobnie, jak z artystą.
Jak i ów otrzymuje on natchnienie ze sfery, której nigdy świadomie przekroczyć nie może.
„Coś“ porywa go, pokonywa, a on staje się mówcą tej nieznanej siły, albo przeżywa tylko jej wpływ w „bezsłownem widzeniu“.