bezdenna powierzchowność i obojętność względem wszystkiego, co nie stoi w związku z zarabianiem pieniędzy, — z drugiej zaś strony smutna okoliczność, że wszelaka hałastra, w najmniejszym stopniu nie powołana, nie mówiąc już o pomazaniu, — śle w świat książki za książkami, roni je, że tak powiem, w galopie, — książki, których treść niby chwast zagłusza prawdziwe róże w cudownym ogrodzie tajemnego poznania.
Kto chce się poważyć powiedzieć coś o „Sztuce Królewskiej“ prawdziwej magji, ten musi ją pierwej przez ciąg całego życia ludzkiego uprawiać, musi być jednym z owych wysłańców ducha, ze skroni których promieniują świetlane rogi Mojżesza. Wielu mniema, iż duchowe zdobycze filozofji jakiegoś Sankaracharya, Plotyna, Heraklita, Demokryta czy Hegla są najlepszemi
Strona:PL Bô Yin Râ - Księga Boga Żywego.djvu/6
Ta strona została uwierzytelniona.