Strona:PL B. Sulita - Wróblewice.djvu/10

Ta strona została uwierzytelniona.

gich starców zjadały wyranżerowane aktorki z Wiednia i aktorowie, sprowadzeni ze wszystkich krańców Germanii, zawsze pożądającéj naszego chleba. Od chwili dopiéro, gdy Wydział Krajowy objął zarząd Fundacyi Skarbkowskiéj, dochody z niéj obrócono, zgodnie z myślą wspaniałomyślnego fundatora na budowę gmachu w Drohowyżu. Teatr niemiecki we Lwowie upadł, ale za to stanął w Drohowyżu wielki Zakład, który, od niedawna otwarty, gromadzi co rok większą liczbę ubogich dziatek i starców. Gdy już wszystkie budowy i warsztaty będą ukończone, wtedy liczba dzieci i starców, wskazana przez założyciela, korzystać będzie z instytucyi. Obecnie blizko dwóchset dzieci, chłopców i dziewcząt, pobiera tu wychowanie naukowe i rzemieślnicze; — starców jest zaś dopiéro kilkunastu; w téj liczbie kilku dobrze ogółowi zasłużonych. Dyrektorem Zakładu jest p. Julian Sztarkel, autor kilku dzieł, dobrze napisanych. O świetnym rozwoju téj instytucyi nie wątpimy, — czuwa bowiem nad nią kontrolla opini publicznéj.[1]
(D. c. n.)




  1. Opis tego Zakładu podaliśmy w Kłosach Nr. 797 i 798. (Przypis Red.)