Ta strona została skorygowana.
Odpowiedział: „Te co się napotkały, idąc cierpień drogą!“[1]
Szukał téż sam ludzi, których życie było cierniste, i dopiero w ich towarzystwie można było poznać w całéj pełni jego piękny charakter. Wobec potężnych a szczęśliwych, dumny i zakryty, — wobec zaś słabych, ściganych a nieszczęśliwych, otwierał wszystkie skarby swojego serca i talentu. Ten przymiot właściwy jego duszy, sprawiał, że lgnęli do niego wszyscy przez los prześladowani, a włościanie kochali go jak brata.
Już po drodze, w sposobie powitania przechodzących, spostrzegłem głęboki dla niego szacunek ludu. Zbliżali się do niego bez pokory niewolniczéj i przemawiali, jak do swego opiekuna. Ufność, szczerość
- ↑ Poezye Studenta. Lipsk 1868, tom I-szy, str. 356.