Strona:PL B. Sulita - Wróblewice.djvu/33

Ta strona została skorygowana.


„Choć się nad księgą dziejów człowiek trudzi, —
Kamienie mówią wymowniéj od ludzi!“


Z drugiéj bocznéj sieni dworca, wchodzi się wspaniałemi schodami w stylu rococo, wyłożonemi dywanami do pokojów piętrowych. Na każdym stopniu zatrzymywać się trzeba dla obejrzenia licznych obrazów i rycin. Jest między nimi Artura Grottgera rysunek przedstawiający Szkółkę wiejską w Wróblewicach. Główki dzieci są tu na miejscu sportretowane. Tak Artur, jak i ojciec jego często w Wróblewicach i w Śniatynce przebywali; ojca bowiem i syna łączyła ścisła przyjaźń z Tarnowskimi, liczne tu téż po obydwu pozostały pamiątki. Portrety dwóch braci Tarnowskich, na jednem płótnie olejno przez Artura Grottgera malowane, znajdują się w Śniatynce, posiadłości Stanisława, młodszego brata Władysława.
(D. c. n.)