przekór pospolitemu mniemaniu, — gospodarstwo naszego poety i muzyka jest wzorowe. W dzień objęcia Wróblewic, po śmierci ojca, pożar zniszczył mu dwór i prawie wszystkie budynki gospodarskie. Młody właściciel objął tylko ruiny. Wincenty Pol, wierny przyjaciel domu, pocieszył go w smutku, i z nieszczęścia, jakie go spotkało, wywróżył mu pomyślny prognostyk. Wróżba się sprawdziła. Władysław odbudował dwór i napełnił go drogocennemi przedmiotami sztuki i nauki; dźwignął folwarczne budynki i tak dobrze przy pomocy poczciwego ekonoma gospodarował, iż dochody, które otrzymywał ze swéj włości, starczyły mu na liczne podróże, zakupno książek, obrazów i rzeźb, na wspieranie włościan i ludzi nieszczęśliwych i zasłużonych, i opłacenie długów, jakie ciążyły na Wróblewicach. Hipotekę zostawił czystą, — bo nawet dług Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego co do grosza przed terminem wypłacił. Jeżeli się jeszcze zważy, że kilku artystów kształciło się jego kosztem, że swoim kosztem utrzymywał szkółkę wiejską, — podziwiać musimy jego praktyczność. Nigdy nie wydawał więcéj nad to, co miał, że zaś wydawał rozumnie na rzeczy pożyteczne lub piękne, a nigdy nie stracił grosza na zbytki i hulatykę, starczyło mu na wszystkie potrzeby wykształconego obywatela. W charakterze jego główna cechą była jedność uczucia i rozumu, najdoskonalsza więc zgoda wszystkich władz
Strona:PL B. Sulita - Wróblewice.djvu/55
Ta strona została skorygowana.