Strona:PL Bałucki - Tajemnice Krakowa.djvu/23

Ta strona została uwierzytelniona.


Hrabina Saba.


Obok, siedział mężczyzna niepierwszéj już młodości, nieco łysy, ale jeszcze w sile wieku i bardzo szlachetnéj i ujmującéj powierzchowności. Zajęty był właśnie czytaniem gazet i nie wiele zdawał się zajmować siedzącą obok niego kobietą, która również nie zwracała na niego uwagi i obojętnie a nawet z pewnem znudzeniem patrzyła w ryciny.