Ta strona została uwierzytelniona.
I w saméj rzeczy, niebyło co chwalić,
Każdy przychodził na niego się żalić,
Każdy go unikał jak ostu, pokrzywy;
Był nieszczęśliwy.
Raz myśli sobie:
Co ja biédny zrobię?
Nie mieć przyjaciół, źle żyć na świecie;
Jednak to można poprawić się przecie.
Ja takim złym niebędę; gdy mnie gniéw napadnie.
Pomyślę sobie: złym bydź nieładnie.
Złych zazwyczaj nie nawidzą,
Ze złośników wszyscy szydzą.
Gdy tak będę myślał sobie,
Na dobrego się przerobię.
Kto chce, łatwo wszystko może,
W dobrych chęciach Bóg pomoże.
I nasz chłopczyk się poprawił,
Rodzicom pociechę sprawił;
W dobrém idzie coraz daléj,
Dziśbyście go nie poznali.