Strona:PL Bajki i powiastki dla dzieci z celniejszych bajko-pisarzy polskich wybrane.djvu/101

Ta strona została uwierzytelniona.

Wraz szukają,
Dobierają.
Lecz Antoś kręcić zaczyna,
I na nowo upomina:
Że kamyk tak rzucić trzeba,
By doleciał aż do nieba!
„Oho!“ rzekł Henryś zdziwiony,
„Zakład nie o to zrobiony;
Rzucę kamyk tak wysoko,
Że go niedosięgnie oko;
Lecz ażeby dotknął nieba,
Na to cuduby potrzeba!“ —
I odstąpił od zakładu.
Uczcie się, dzieci, z Henryka przykładu,
Niepodobnych nigdy nieprzedsiębrać rzeczy,
A to was nie od jednéj straty zabezpieczy.



49.
Owoc niedojrzały.

Jabłka pod drzewem leżały,
Spostrzegł je Ignaś z daleka;