Ta strona została uwierzytelniona.
„Kup mi kapelusz, jak Mamie,
„Nigdy sukienki nie splamię.“
Wszystkie te obietnice tatulko nagradzał,
Chęciom Anielki dogadzał;
Ale ona
Rozpieszczona,
Obietnic niedotrzymała:
Abecadła nie umiała.
Sukienkę nową splamiła
I w domu nieznośną była.
Ojciec mniéj odtąd córce okazywał względów,
I na przyszłość od wielu zachował ją błędów.
52.
Jałmużna.
Mamo! ktoś puka, może to ubogi;
Może niema ręki, nogi?
Może strudzony, zgłodniały?...
Ja mu dam kilka groszy, wszak mam złoty cały.
„Dobrze Tereniu,“ Mama odpowie,
„Daj mu, on będzie za nasze zdrowie