Ta strona została uwierzytelniona.
54.
Michaś.
W pięknym dniu wiosny Michaś pobiegł w pole,
Z towarzyszami podzielać swawole:
To kamyki podrzucali,
To na wyścigi biegali,
Przeskakując wielkie doły;
Słowem, każdy się bawił, każdy był wesoły,
Szczególniéj Michaś wcale nie spoczywał,
I najwięcéj dokazywał,
Długoby jeszcze zabawka ta trwała,
Gdyby jéj smutny przypadek nieskrócił:
Padł Michaś, krew go oblała,
Ledwie do domu powrócił.
Dzieci! strzeżcie się, bo tu o was chodzi;
Kto zbytecznie swawoli, sam sobie zaszkodzi.
55.
Skarga.
Patrzno Mamo, co za zdrada,
Kotek do krwi mnie zadrapał.