Ta strona została uwierzytelniona.
Gdy to postrzegli
Ludzie się zbiegli,
Śmiechy się wzniosły:
Wzdyć to trzy osły!
A ten najmniéj, co na drągu.
Niekontent młynarz z zaciągu,
Rozumu się poradził,
Syna na osła wsadził.
Aż pierwszy, co napotkał, nuż się gniewać o to,
Ty na ośle, niecnoto!
Rzekli do chłopca, — a stary pieszo!
Więc do kijów gdy się śpieszą,
Aby ich złość nieuniosła,
Zsadził syna, siadł na osła.
Przechodziły dziewczęta, mówi jedna drugiéj,
Patrz, biédny chłopiec, jak do wysługi
Ten stary go używa.
Dziecię z pracy omdlewa,
A dziad niemiłosierny,
Choć dzieciuch tak mizerny,
Pieszo go iść przymusza.
To starego gdy wzrusza,
Wsadził chłopca za siebie;
Że dogodził potrzebie,