Ta strona została uwierzytelniona.
Uspokaja ojciec dziecię: „To po łące kroczy zima.
Więdną kwiaty, więdną zioła, bo je biały mróz już ima“
— „Zima? nie — to ktoś jest inny“.
— „Któż by inny duszo miła?“
— „Śmierć tu była!“
Karol Leger.
Uspokaja ojciec dziecię: „To po łące kroczy zima.
Więdną kwiaty, więdną zioła, bo je biały mróz już ima“
— „Zima? nie — to ktoś jest inny“.
— „Któż by inny duszo miła?“
— „Śmierć tu była!“
Karol Leger.