Ta strona została uwierzytelniona.
5. Ballada o duszy Karola Borowskiego[1].
(Omal nie całkiem ludowa).
Po drożynie łzawej w skrusze,
Szły do nieba raz dwie dusze:
A za niemi tuż, z waszecia
Nosząc głowę, — dusza trzecia.
Gdy próg raju przestąpiły,
W bramę niebios uderzyły.
— „Hej, wstań, Piotrze, weź-no klucze,
„Zobacz, kto tam w bramę tłucze?“
— „Dwie przybyły dusze z ziemi
„Ujdą. Trzecia grzeszna z niemi“.
— „Dobrym duszom drzwi otwieraj,
„A na grzeszną nie spozieraj.
„Zresztą, wskaż szerokie drogi,
„Niechaj zdąża w piekła progi“.
- ↑ Karol Borowski (Hawliczek) poeta i dziennikarz czeski urodził się w r. 1821, umarł 1856. Po ukończeniu nauk filozoficznych w Pradze, wstąpił do seminaryum teologicznego w mniemaniu, że jako ksiądz, będzie mógł krzewić oświatę narodową wśród swoich ziomków, lecz takowe porzucił, ponieważ władza duchowna zaczęła go prześladować za umiłowanie pamiątek staroczeskiego ducha, noszącego w sobie jakoby zarodki wszelkiego rodzaju kacerstw. Prócz działań politycznych, mających duże znaczenie w sprawie odrodzenia Czech, B. pracował wiele jako wytrawny krytyk i dziennikarz. Prace na tem ostatniem polu zjednały mu wielką popularność. Oddany w zupełności na usługi swojego społeczeństwa, domagał się usilnie, w redagowanych przez siebie czasopismach, ulepszeń na drodze rozwoju sił materyalnych i duchowych swojego narodu, a międy innemi dążył do swobody wiary i języka.