Ta strona została uwierzytelniona.
Dziecię z chaty wybieżało
I na drodze siada.
— „Daj mi listek swój, pleśniku,
Daj!“ do drzewa gada.
Stąd zaś bieży ku porębie
Przez ciernie, rozdroża:
— „Daj mi, daj mi młode listki,
Ty, jagódko Boża!“
Czego chciało, dziecię miało.
Do kościoła bieży,
Gdzie rozpięty pod ołtarzem
Chrystus na wznak leży.
Umoczyło w wodzie dziecię
Biały płatek czysty:
— „To lekarstwo cię uzdrowi,
Jezu mój złocisty!
I przemywa płatkiem rany,
Krew ociera z czoła.
— „Już nie będziesz cierpiał dłużej!“
W skroń całując, woła.
Dzwon na wszystkie strony świata
Głośnem echem dzwoni.
Lud się zbiega, w piersi bije,
Nizko głowę kłoni.