powiednie starca spełniły się, godzina śmierci już się nieodzownie oddaliła.
— I żałowaliśmy cię szczerze! podjął przyjaciel prowadząc dalej swój wywód. Chodzi o kombinację, w której liczyliśmy na ciebie, mając cię za człowieka wyższego, to znaczy człowieka umiejącego wzieść się ponad wszystko. Eskamotaż kulki konstytucyjnej pod królewskim kubkiem odbywa się dziś, mój drogi, z większą pasją niż kiedykolwiek. Bezecna monarchja obalona przez heroizm ludu, to była ladacznica z którą można było pośmiać się i popić; ale ojczyzna, to cnotliwa i kwaśna małżonka; trzebaż nam przyjąć, z wolą czy bez woli, jej stateczne karesy! Otóż, władza przeniosła się, jak ci wiadomo, z Tuillerji do dzienników, tak samo jak budżet zmienił siedzibę, przechodząc z dzielnicy Saint-Germain na Chaussée d’Antin[1]. Ale oto czego może nie wiesz! Rząd, to znaczy arystokracja bankierów i adwokatów, którzy robią dziś ojczyznę tak jak niegdyś księża robili monarchję, uczuł potrzebę zmistyfikowania poczciwego ludku francuskiego nowemi słowami a staremi myślami, na wzór filozofów wszystkich szkół i wszystkich epok. Chodzi tedy o to, aby nam zaszczepić przekonania królewsko-narodowe, dowodząc że jest się o wiele szczęśliwszym płacąc tysiąc dwieście miljonów trzydzieści trzy centymy ojczyźnie reprezentowanej przez pp. X, Y i Z, niż tysiąc
- ↑ Saint-Germain, dzielnica arystokratyczna; Chaussée d’Antin, mieszczańsko-plutokratyczna. (Przyp. tłóm.).