Strona:PL Balzac-Jaszczur.djvu/068

Ta strona została uwierzytelniona.

złotem, chce je rozmienić na inteligencję. Będziesz tam przyjęty jak brat, powitamy w tobie króla owych niepodległych duchów których nic nie przeraża, których bystrość odkrywa intencje Austrji, Anglji, lub Rosji, zanim Rosja, Anglja lub Austrja powzięły jakie intencye! Tak, uczynimy cię władcą owych inteligentnych potęg, które dają światu takich Mirabeau, Talleyrandów, Pittów, Metternichów, słowem wszystkich przemyślnych Kryspinów, grających między sobą o losy państw, tak jak pospolici ludzie grają o kieliszek kirszu w domino. Zapowiedzieliśmy cię jako najbardziej nieustraszonego kompana jaki kiedykolwiek mocował się z rozpustą, owym wspaniałym potworem, z którym żądają walczyć wszyscy ludzie silni; okrzyknęliśmy nawet, że ten potwór jeszcze cię nie zmógł. Mam nadzieję, że nie zadasz kłamu naszym pochwałom. Taillefer, nasz amfitrjon, przyrzekł nam zakasować mizerne saturalja naszych nowoczesnych Lukullusików. Jest dość bogaty, aby dać wielkość drobiazgom, wykwint i wdzięk rozpuście... Słyszysz, Rafaelu? rzekł mówca, zatrzymując się na chwilę.
— Tak, odparł młody człowiek, mniej zdumiony ziszczeniem swych pragnień, niż zdziwiony naturalnym sposobem w jaki wiążą się z sobą wypadki.
Mimo iż niepodobna mu było uwierzyć w czarnoksięskie wpływy, zdjął go podziw dla przypadków doli ludzkiej.
— Ale ty mówisz „tak” takim tonem, jakbyś myślał o śmierci swego dziadka, rzekł jeden z młodych ludzi.