w Fedorze dwie kobiety, powyżej i poniżej pasa: jedna była zimna, jedynie głowa zdawała się zdolna do miłości; zanim zatrzymała oczy na mężczyźnie, przygotowywała spojrzenie, jakgdyby się działo coś tajemniczego w niej samej: rzekłbyś jakiś spazm tych tak błyszczących oczu. Słowem, albo moja wiedza była niedoskonała i miała jeszcze wiele tajemnic w świecie moralnym, albo hrabina posiadała piękną duszę, a uczucia jej i ich promieniowanie dawały jej fizjognomji ten urok który nas ujarzmia i czaruje, oddziaływanie nawskroś moralne i tem potężniejsze iż spotyka się z sympatjami pragnienia. Wyszedłem zachwycony, porwany tą kobietą, upojony jej zbytkiem, drażniony we wszystkiem co moje serce miało szlachetnego, skażonego, dobrego, złego. Czując się tak wzruszonym, ożywionym, podnieconym, rozumiałem powab który sprowadzał tam wszystkich tych artystów, dyplomatów, mężów Stanu, tych finansistów o sercu wybitem blachą jak ich kasy: bezwątpienia szukali w niej owej wściekłej podniety, która napinała we mnie wszystkie siły mego jestestwa, smagała krew w najdrobniejszych żyłkach, drażniła najmniejszy nerw i tętniła w mózgu! Nie oddała się żadnemu aby mieć wszystkich. Kobieta jest zalotna póty póki nie kocha.
— Ba! rzekłem do Rastignaka, może ją wydano albo sprzedano za mąż za jakiegoś starca, i wspomnienie pierwszego małżeństwa zostawiło w niej wstręt do miłości.
Strona:PL Balzac-Jaszczur.djvu/154
Ta strona została uwierzytelniona.