Strona:PL Balzac-Jaszczur.djvu/283

Ta strona została uwierzytelniona.

miętność nauki. Peruka jego, ustawicznie drapana i fantastycznie przekrzywiona, odsłaniała rąbek siwych włosów i świadczyła o żądzy odkryć, która, podobnie jak wszystkie namiętności, odrywa nas tak potężnie od rzeczy tego świata, iż tracimy świadomość własnego ja. Rafael, człowiek nauki i wiedzy, patrzył z podziwem na tego przyrodnika, którego dni poświęcone były rozszerzeniu wiedzy ludzkiej i którego błędy nawet pomnażały chwałę Francji; ale elegantka uśmiechnęłaby się z pewnością na widok odstępu znajdującego się między spodniami profesora a kraciastą kamizelką, która to przestrzeń była zresztą suto wypełniona koszulą, pomarszczoną obficie wskutek ciągłego schylania się i prostowania w miarę zoologicznych spostrzeżeń.
Po paru wstępnych uprzejmościach, Rafael uważał za stosowne wypalić panu Lavrille banalny komplement na temat jego kaczek.
— Och, na punkcie kaczek jesteśmy bogaczami, odparł przyrodnik. Rodzaj ten jest zresztą, jak panu z pewnością wiadomo, najobfitszym z gatunku płetwonogów. Zaczyna się od łabędzia a kończy się na kaczce zinzin, obejmując sto trzydzieści siedm odmian indywiduów bardzo odrębnych, mających swoje nazwy, obyczaje, swoją ojczyznę, swoją fizjognomję, i które tak samo są do siebie niepodobne jak biały i murzyn. To pewna, proszę pana, iż, kiedy jemy kaczkę, nie zdajemy sobie przeważnie sprawy z obszaru...
Przerwał na widok ładnej kaczki która wyszła na brzeg bajora.