zostając wszakże tutaj. Zaraz jutro każę zbudować dom, w którym zmienimy powietrze wedle pańskiej recepty.
Zrozumiawszy gorzki i drwiący uśmiech błądzący na ustach Rafaela, lekarz skłonił się tylko nie znajdując odpowiedzi.
Jezioro Bourget jest to niby duży wyszczerbiony puhar, w którym, na siedmset lub ośmset stóp powyżej morza Śródziemnego, błyszczy kropla wody tak niebieskiej jak żadna woda na świecie. Widziane z wysokości Dent-du-Chat, jezioro to jest niby porzucony turkus. Ta ładna kropla wody ma dziesięć mil obwodu i w niektórych miejscach blisko pięćset stóp głębokości. Znaleźć się tam, w łódce wśród tej tafli wodnej, pod czystem niebem, słyszeć jedynie szmer wioseł, widzieć na horyzoncie jedynie mgliste góry, podziwiać błyszczące śniegi francuskiej Maurienne; przechodzić kolejno od złomu granitów odzianych aksamitem paproci albo karłowatemi krzewami, do śmiejących się dolin! Z jednej strony pustkowie, z drugiej bujna przyroda; te harmonje i te dysonanse tworzą widowisko gdzie wszystko jest wielkie, gdzie wszystko jest małe. Horyzont gór zmienia warunki optyki i perspektywy: stustopowy świerk wydaje się trzciną, szerokie doliny zdają się wązkie jak ścieżki. To jezioro jest jedynem miejscem, gdzie można mówić poufnie z serca do serca. Myśli się tu i kocha. Nigdzie nie spotkacie piękniejszej harmonji między wodą, niebem, górami i ziemią. Znajdują się tam balsamy na wszystkie rany życia. To miejsce
Strona:PL Balzac-Jaszczur.djvu/328
Ta strona została uwierzytelniona.