został w mieście sam, w zimnej izdebce na poddaszu, mając wyznaczoną pensyjkę, wystarczającą dosłownie na to, aby nie umrzeć z głodu. Takie były ówczesne metody wychowawcze.
Przez te dwa lata Honorjusz pracuje zaciekle; wierzy w swój genjusz. Życie, jakie pędził, opisał później w Jaszczurze, lub, lepiej jeszcze, w pierwszym okresie paryskim Lucjana w Straconych złudzeniach. Po dwóch latach, jako owoc swych prac, odczytał w kole rodziny i przyjaciół domu tragedję p. t. Kromwel. Skutek był opłakany; najpoważniejszy ze znawców orzekł, że młodzieniec powinien się chwycić wszelkiego zawodu, byle nie literatury.
Te dwa lata próby tak dalece podkopały zdrowie Honorjusza, że rodzice, zaniepokojeni jego stanem i przebłagani wytrwałością, odwołali go do domu, do Villeparisis, nie czyniąc już przeszkód w wyborze drogi. Tutaj poznał Balzac panią de Berny, która miała wywrzeć duży wpływ na jego życie. Pani de Berny była córką nadwornego muzyka Marji Antoniny; matka jej była pokojówką królowej; oboje królestwo byli jej chrzestnemi rodzicami; tradycje, wspomnienia dzieciństwa wiązały ją do dawnej monarchji. Wspomnienia te musiały być nieoszacowaną skarbnicą dla przyszłego powieściopisarza. Pani de Berny, pełna uroku mimo że o 21 lat starsza od Honorjusza, stała się jego przyjaciółką, kochanką, wreszcie znów wierną i oddaną przyjaciółką aż do ostatniego tchnienia. Zdaje się, że wpływ pani de Berny jako wychowawczyni Balzaca był bardzo znaczny i zbawienny.
Po niefortunnej próbie w zakresie tragedji, Balzac postanowił szukać szczęścia w powieści. Plan, jaki obrał, był dość niezwykły. Czując, że jeszcze nie dojrzał do tego aby wydać prawdziwe swoje dzieło, postanowił pisać ramoty w modnym naówczas rodzaju romantycznych awantur, i w ten sposób zdobyć tymczasem upragnioną niezależność pieniężną. Powieści
Strona:PL Balzac-Ludwik Lambert.djvu/019
Ta strona została uwierzytelniona.