i prace, komuby mógł przeczytać ów słynny Traktat o woli!
Druga przyczyna, dla której wydało mi się trafne zacząć od tego Ludwika Lambert, to jego stosunek do całości dzieła Balzaka. W innych utworach Balzac daje nam wielość zjawisk; tutaj stara się dać ich unifikację; sili się nas wprowadzić we wnętrze ich mechanizmu. Pojęcie świata, społeczeństwa, jako emanacji woli i myśli, to podstawowa, ukochana teorja Balzaka. One są motorem; siła motoru jest w człowieku stała, większa lub mniejsza; reszta to rzecz transmisji.
Niezmiernie ciekawem jest w tych młodzieńczych filozoficznych rojeniach owo zmaganie się i zaplatanie przyrodniczego pojęcia świata z pojęciem mistycznem; realizmu ze spirytualizmem. Ta podwójność spojrzenia przenikać będzie całe dzieło Balzaka, i ono to da mu niezwykłą głębię. Rośnie ono korzeniami w ziemi, ale szczytami gubi się gdzieś w tajemniczym świecie czystych idei. Daje ono — jak żadne inne — bogactwo kształtów i zjawisk; ale, widziane znowuż z innej strony, staje się jakąś mistyczną pieśnią o bezosobowej, jednej, tajemniczej Energji.
Ludwik Lambert nie należy z pewnością do najlepszych powieści Balzaka. Zaledwie zresztą można go nazwać „powieścią”. Gdyby ją brać jako oddzielny utwór, dziwne sprawiałaby wrażenie ta książka przeładowana filozofją, głębokiemi rzutami myśli i dziecinnemi spostrzeżeniami, to znów mieniąca się w podręcznik do listów miłosnych... Ale, jak już wspomniałem, wielu powieści Balzaka, a tej tembardziej, nie można brać w oderwaniu, bez związków z całością. Bez Ludwika Lambert, Komedji ludzkiej brakowałoby ważnego członu. W tej galerji ludzkich zawodów, charakterów, należało się miejsce członkowi genjalnemu. Nie jest to łatwa rzecz wydobyć to wrażenie genjalności ze swego bohatera; Balzac wydobył je. Chwilami, czytając dzieje tego młodocianego herosa woli i myśli, wyobrażamy sobie takim Wyspiańskiego za młodu...
Strona:PL Balzac-Ludwik Lambert.djvu/048
Ta strona została uwierzytelniona.