Strona:PL Balzac-Ludwik Lambert.djvu/073

Ta strona została uwierzytelniona.





Et nunc et semper
dilectae dicatum.



Ludwik Lambert urodził się w r. 1797 w Montoire, małem miasteczku w Vendômois, gdzie ojciec jego prowadził niewielką garbarnię i spodziewał się znaleźć w synu następcę; ale skłonność, jaką zawczasu chłopiec okazywał do nauk, zmieniła te zamiary. Zresztą, garbarz i żona jego kochali Ludwika tak jak się kocha jedynego syna i nie sprzeciwiali mu się w niczem. Stary i Nowy Testament dostały się w ręce Ludwika gdy miał pięć lat; książka ta, w której mieści się tyle książek, rozstrzygnęła o jego losie. Czy ta dziecięca wyobraźnia pojęła już tajemniczą głębię Pisma? Czy była już zdolna biec za Świętym Duchem w jego locie przez światy, czy tylko zachwyciła się romantycznym urokiem, w który obfitują te nawskroś wschodnie rapsody? lub też może, w swej pierwotnej niewinności, odczuła bezwiednie ową wzniosłą religijność, jaką boskie ręce rozlały w tej książce? Dla niektórych czytelników opowiadanie nasze rozwiąże te pytania. Jeden fakt wyniknął z tego pierwszego czytania Biblji: Ludwik zaczął obchodzić całe Montoire, po kweście o książki; jakoż dostawał je dzięki owemu urokowi, którego tajemnicę posiadają tylko dzieci i któremu nikt nie umie się oprzeć. Oddając się tym studjom, których biegiem nie kierował nikt, doszedł dziewiątego roku. W tej epoce o zastępców do wojska było trudno; wiele bogatych rodzin godziło ich z góry, aby nie znaleźć się w kłopocie w chwili loso-