rych minister policji jest hetmanem, zachował, pod księciem Rovigo, wybitne miejsce, jakie zajmował pod księciem Otranto. Owóż, w policji ogólnej było wówczas tak jak w policji kryminalnej. Przy każdej donioślejszej sprawie, traktowano, można powiedzieć, ryczałtem z paroma zdolnymi agentami. Minister, powiadomiony o spisku, uprzedzony o knowaniach, mniejsza o to jak, mówił do jednego z pułkowników swojej policji:
— Ile wam trzeba, aby osiągnąć taki a taki rezultat?
Corentin, Contenson, odpowiadali po dojrzałem zbadaniu:
— Dwadzieścia, trzydzieści, czterdzieści tysięcy.
Następnie, skoro raz padł rozkaz: „Naprzód, marsz!“ zostawiano środki i ludzi do wyboru i uznania Corentina lub danego agenta. Policja kryminalna postępowała tak samo ze słynnym Vidocq.
Policja polityczna, tak samo jak kryminalna, dobierała ludzi głównie pomiędzy agentami znanymi, zarejestrowanymi, regularnymi, którzy są niby żołnierze owej tajemnej siły tak potrzebnej rządom, mimo deklamacji filantropów lub moralistów z ciasnemi głowami. Ale generałowie tej miary co Peyrade lub Corentin, cieszący się zaufaniem, mieli prawo używania osób nieznanych, z obowiązkiem zdania sprawy ministrowi w ważnych wypadkach. Doświadczenie, inteligencja Peyrade’a były dla Corentina nieoszacowanym skarbem; skoro tedy minęła zawierucha z r. 1810, używał stale starego przyjaciela, radził się go i zasilał hojnie jego potrzeby. Corentin znalazł sposób, aby wykroić około tysiąca franków miesięcznie dla Peyrade’a. Ze swej strony, Peyrade oddał Corentinowi olbrzymie usługi. W r. 1816, Corentin, z okazji sprzysiężenia w którem maczał rzekomo palce bonapartysta Gaudissart, próbował wcielić z powrotem Peyrade’a do generalnej policji; ale nieznane wpływy pokrzyżowały ten zamiar. Oto czemu. Pragnąc umocnić swą nieodzowność, Peyrade, Corentin i Contenson, za podszeptem księcia Otranto, zorganizowali, na rzecz Ludwika XVIII, kontr-policję, w której pracowali najtężsi agenci. Ludwik
Strona:PL Balzac - Blaski i nędze życia kurtyzany.djvu/125
Ta strona została skorygowana.