— Narobiłaś potrosze głupstw, odparł baron, jak zwykle ładne kobiety; ot i wszystko. Nie mówmy już o tem. Naszem rzemiosłem jest zarabiać pieniądze dla was... Bądź szczęśliwa: będę chętnie twoim ojcem przez kilka dni, rozumiem że trzeba się przyzwyczaić do starego dziada.
— Naprawdę!... krzyknęła wstając i skacząc na kolana Nucingena, okalając mu szyję i tuląc się doń.
— Nabraftę, odpowiedział usiłując oblec twarz w uśmiech.
Ucałowała go w czoło, uwierzyła w niemożebną kombinację: zostać czystą i widywać Lucjana... Upieściła bankiera tak, jak potrafiła tylko dawna Drętwa. Oczarowała starca, który przyrzekł zostać ojcem przez czterdzieści dni. Te czterdzieści dni były potrzebne dla nabycia i urządzenia pałacyku przy ulicy św. Jerzego. Znalazłszy się na ulicy i wracając do domu, bankier powtarzał sobie:
— Jestem dudek.
W istocie, o ile stawał się dzieckiem w obecności Estery, zdala od niej przywdziewał skórę żbika.
— Pół miljona, i nie widzieć jeszcze ani kawałka jej nogi, to za głupie; ale, na szczęście, nikt o tem nie będzie wiedział, powiadał w trzy tygodnie później.
I czynił piękne postanowienia aby skończyć sprawę z kobietą którą kupił tak drogo; następnie, skoro się znalazł w obecności Estery, wszystek czas, jaki mógł jej oddać, obracał na naprawienie początkowej brutalności.
— Nie mokę, powiadał jej po miesiącu, pydź ojdzem fieguizdym!
Z końcem grudnia 1829, w wilję instalacji Estery przy ulicy św. Jerzego, baron prosił du Tilleta aby przyprowadził Florynę dla zbadania czy wszystko jest w harmonji z majątkiem Nucingena, i czy to słowo baładzyg zostało w istocie obleczone w ciało przez artystów, którym polecono uczynić tę klatkę godną ptaka. Wszystkie wymysły, wynalezione przez zbytek z przed rewolucji
Strona:PL Balzac - Blaski i nędze życia kurtyzany.djvu/195
Ta strona została skorygowana.