Strona:PL Balzac - Blaski i nędze życia kurtyzany.djvu/256

Ta strona została skorygowana.

kła Estera, a którzy, od siebie, widzą co się dzieje na dworze... Znam tę właściwość; du Tillet posiada ją w najwyższym stopniu.
— Staraj się pozyskać du Tilleta; gdyby mogli, we dwóch z Nucingenem, wpakować go w jedną ze swoich kombinacji, byłabym przynajmniej pomszczona!... doprowadziliby go do torby żebraczej! Och! moja droga, wpaść na hipokrytę protestanta, po tym biednym Falleix który był taki zabawny, taki dobry chłopiec, taki kawalarz!... Cośmy się nieraz naśmiali!... Mówią, że wszyscy agenci giełdowi są głupi... Otóż ten okazał brak dowcipu tylko jeden raz...
— Kiedy cię zostawił bez grosza? to ci dało poznać odwrotną stronę przyjemności...
Europa, przywieziona w cwał przez Nucingena, wsunęła przez drzwi swoją główkę żmiji; przyjąwszy do wiadomości kilka słów które pani szepnęła jej do ucha, znikła.
O wpół do dwunastej, pięć pojazdów zatrzymało się przed bramą znamienitej kurtyzany: powóz Lucjana, który przybył z Rastignakiem, Blondetem i Bixiou, dalej powozy du Tilleta, barona de Nucingen, nababa, i Floryny którą ściągnął du Tillet. Potrójne szczelne okienice były ukryte w fałdach wspaniałych chińskich firanek. Wieczerzę miano podać o pierwszej, świece płonęły, salonik i jadalnia roztaczały swoje przepychy. Obiecywano sobie jedną z owych hulaszczych nocy, jakim jedynie te trzy kobiety i ci mężczyźni mogli stawić czoło. Zrazu, wszyscy siedli do gry, trzeba bowiem było czekać blisko dwie godziny.
— Gra pan, milordzie? rzekł du Tillet do Peyrade’a.
Yes, grywalam z O’Connell, Pitt, Fox, Canning, lort Brougham, lort...
— Powiedz pan odrazu z nieskończoną ilością lordów, rzekł Bixiou.
Lort Fitz-William, lort Ellenborough, lort Hutfort, lort...
Bixiou popatrzył na trzewiki Peyrade’a i schylił się.
— Czego szukasz? spytał Blondet.