— Tobie się nigdy nie przejadło kochać jej, nieprawdaż?... Otóż, mnie się nigdy nie przejadło jej nienawidzić. Ale czy nie postępowałem zawsze tak, jakgdybym był szczerze przywiązany do tej dziewczyny, ja, który, za pośrednictwem Azji, miałem jej życie w rękach? Parę grzybów w potrawce, i byłoby po wszystkiem... Mimo to, panna Estera żyje!... jest szczęśliwa; wiesz czemu? bo ty ją kochasz! Nie rób dziecka. Cztery lata czekamy jakiegoś przypadku; otóż, trzeba rozwinąć genjalny wprost talent aby wycisnąć owoc jaki rzuca nam dziś los: w tym obrocie ruletki mieści się dobre i złe, jak we wszystkiem. Wiesz, o czem myślałem gdy wszedłeś?
— Nie...
— Aby, przy pomocy Azji, zostać, jak niegdyś w Barcelonie, spadkobiercą starej dewotki...
— Zbrodnia?
— Zostawała mi jedynie ta ucieczka aby zapewnić twoje szczęście. Wierzyciele ruszają się. Ścigany przez komorników, wypędzony z pałacu Grandlieu, cóżbyś począł? Nadszedłby termin cyrografu.
Karlos Herrera uczynił gest człowieka który się rzuca w wodę, następnie skierował na Lucjana nieugięte i przenikliwe spojrzenie, które przelewa wolę człowieka silnego w dusze ludzi słabych. Ten przemożny wzrok, pod którym nieodmiennie topniał wszelki opór, zwiastował nietylko śmiertelne tajemnice między Lucjanem a jego doradcą, ale także uczucia równie wyrastające nad uczucia pospolite, jak ten człowiek wyrastał nad nikczemność swego stanu.
Zniewolony żyć poza społeczeństwem, do którego prawo broniło mu na zawsze powrotu, wyczerpany zepsuciem oraz wściekłym, straszliwym buntem, ale obdarzony siłą duszy która go trawiła, człowiek ten, nikczemny i wielki, pokątny i sławny, pożerany zwłaszcza gorączką życia, odżywał w wytwornem ciele Lucjana, którego dusza stała się jego duszą. Ucieleśniał się w życiu społecz-
Strona:PL Balzac - Blaski i nędze życia kurtyzany.djvu/92
Ta strona została uwierzytelniona.