dała najwspanialszą w świecie ucztę. Chrzest dziennika, którego imię utonęło już w fali zapomnienia, odbył się w potokach wina i konceptów, przysiąg wierności, koleżeństwa i niezłomnej przyjaźni. Po licznych opisach orgij znamiennych dla tego okresu literatury, a tak rzadkich i skromnych na poddaszach gdzie kreślono te opisy, trudno odmalować ucztę Floryny. Jedno słowo tylko. O trzeciej po północy, Floryna mogła się rozebrać i położyć jakgdyby była sama, mimo że nikt nie wyszedł. Świeczniki epoki spały jak susły. Kiedy, wczesnym rankiem, tragarze, posłańcy i rzemieślnicy przyszli wynosić cały przepych głośnej aktorki, zaczęła się śmiać, widząc jak draby biorą te „sławy“ niby wielkie meble i składają na podłodze. W ten sposób powędrowały w świat owe piękne rzeczy. Floryna posiała wszystkie swoje wspomnienia w składach kupców, gdzie nikt z wyglądu nie mógłby poznać, u kogo, i jak te kwiaty zbytku zostały nabyte. Zostawiono Florynie, zgodnie z warunkami umowy, pewne rzeczy zastrzeżone aż do wieczora: łóżko, stół i serwis, aby mogła podać gościom śniadanie. Zasnąwszy pod wytwornemi oponami bogactwa, sławy literackie obudziły się w zimnych i ogołoconych ścianach nędzy, upstrzonych gwoździami, zbezczeszczonych pstrokacizną brudu, która kryje się pod dywanami, niby sznurki poza dekoracyami Opery.
— Patrzcie, patrzcie, fantują Florynę, biedne
Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/107
Ta strona została przepisana.