Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/116

Ta strona została przepisana.

Raul w istocie szarpał kurczowo rękawiczkę, odsłaniając rękę zdumiewająco białą.
— Uzyskała od pana, ciągnęła margrabina przyglądając się uparcie tej ręce w sposób najbardziej impertynencki, ofiary jakich towarzystwo nie mogło wymódz na tobie. Musi być zachwycona swym tryumfem, będzie zeń bezwątpienia nieco próżna, ale, na jej miejscu, byłabym nią bardziej jeszcze. Dotąd jest tylko sprytną kobiecinką, zacznie uchodzić za kobietę genialną. Odmalujesz ją nam w jakiejś czarującej książce, z tych których sekret posiadasz ty jeden. Mój drogi panie, nie zapominaj tam o Vandenesse, zrób to dla mnie. Doprawdy, nadto jest pewny siebie. Nie przebaczyłabym tej promiennej miny samemu Jowiszowi Olimpijskiemu, jedynemu z bogów mitologicznych, wolnemu, jak powiadają, od wszelkiej przygody.
— Pani, wykrzyknął Raul, przypisujesz mi duszę bardzo nizką, jeżeli sądzisz mnie zdolnym frymarczenia memi wzruszeniami, mą miłością. Tego rodzaju podłostki literackie wydają mi się czemś garszem niż angielski zwyczaj zarzucania kobiecie postronka na szyję i prowadzenia jej na targ.
— Ale ja znam Maryę, sama tego zażąda od pana.
— Niezdolna jest do tego, odparł Raul z ogniem.
— Znasz ją pan tedy dobrze?
Natan zaczął się śmiać z samego siebie, fabry-