Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/149

Ta strona została przepisana.

Odpowiedź tę rzuciła tak naturalnym tanem, iż hrabia nie domyślił się niczego.
Nazajutrz, o czwartej, u pani d‘Espard, Marya i Raul mieli ściszanym głosem długą rozmowę. Hrabina wyraziła obawy, które Raul rozproszył, szczęśliwy iż może podkopać szyderstwem małżeńską wielkość Feliksa. Natanowi też leżał odwet na sercu. Odmalował hrabiego jako umysł małej miary, wstecznika który chce sądzić rewolucyę lipcową skalą Restauracji, który wzdraga się widzieć tryumf klasy średniej, nowe siły społeczeństwa, przemijające lub trwałe, ale rzeczywiste. Pojęcie wielkich panów stało się już niemożliwe, nadchodziło królestwo prawdziwych wyższości. Zamiast wziąść pod rozwagę pośrednie i bezinteresowne przestrogi wytrawnego i obojętnego w danej kwestyi polityka, Raul wdrapał się na szczudła i udrapował się w purpurę powodzenia. Któraż kobieta nie uwierzy raczej kochankowi niż mężowi? Pani de Vandenesse, upewniona, zaczęła tedy to życie stłumionych podrażnień, drobnych ukradkowych radości, tajemnych uścisków ręki, jakimi żyła poprzedniej zimy. Ta gra pociąga w końcu kobietę poza zamierzone granice, o ile mężczyzna którego kocha ma nieco determinacyi i zniecierpliwi się przeszkodami. Szczęściem dla niej, Raul, ostudzany przez Florynę, nie był niebezpieczny. Zresztą, pochłonęły go interesa, które nie pozwoliły mu korzystać ze swego szczęścia. Mimo