Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/151

Ta strona została przepisana.

nie zastanawiali się ani nad du Tilletem, rzekomo w kłopotach pieniężnych, ani mad lichwiarzem, tak łatwo rozwiązującym sakiewkę. Ot, kaprysy!
— Wziął tylko piętnaście ad sta, rzekł Blondet, powinieneś mu był podziękować. Przy dwudziestu pięciu ad sta, przestajemy się kłaniać tym panom; lichwa zaczyna się od pięćdziesięciu od sta: za tę taryfę, pogardza się nimi.
— Co? pogardza! rzekła Floryna. Gdzież jest przyjaciel, któryby pożyczył na tę stopę, nie przybierając mim dobroczyńcy?
— Ma słuszność, szczęśliwy jestem, że już nie nie jestem winien du Tilletowi.
Czem się tłumaczy ten brak przenikliwości w osobistych sprawach u ludzi przyzwyczajonych wszystko przenikać? Być może, duch nie może być na wszystkich punktach doskonały; być może, artyści zanadto żyją w chwili obecnej aby studyować przyszłość; być może, zanadto dobrze spostrzegają śmiesznostki aby dojrzeć pułapkę, ii sądzą iż niktby nie śmiał z nich zadrwić. Przyszłość nie dała na siebie czekać. W trzy tygodnie potem, weksle zaprotestowano; ale Floryna poczyniła starania w trybunale handlowym i uzyskała dwadzieścia pięć dni czasu na zapłatę. Raul ogarnął swoje położenie, zażądał rachunków: wynikało z mich, że wpływy dziennika pokrywają zaledwie w dwóch trzecich koszta i że abonament słabnie. Wielki człowiek stał