Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/171

Ta strona została przepisana.

wyćwiczone niż oko hrabiny, byłoby tam znalazło objaśnienie życia Schmukego w łupkach kasztanów, w ogryzkach, skorupkach jajek, w talerzach stłuczonych przypadkiem i zawierających resztki Sauerkraut. Owo niemieckie cmentarzysko szczątków tworzyło niby dywan zapylonych paskudztw, który chrupał pod nogami i spotykał się z kupą popiołu, spływającą majestatycznie od kominka z malowanego kamienia, gdzie tronowało zwęglone polano obok dogorywających dwóch żarzących się głowienek. Nad kominkiem, zwierciadło, w którem twarze tańczyły sarabandę; obok, z jednej stromy wisiała wspaniała fajka, z drugiej stał chiński garnek, w którym profesor przechowywał tytoń. Dwa fotele, kupione gdzieś okazyjnie, podobnie jak chudy i płaski tapczan, jak zmurszała i pozbawiona marmurowego blatu komódka, jak kulawy stół na którym widniały resztki skromnego śniadania, składały owo umeblowanie, równie skromne jak w wigwamie Mohikana. Lusterko do golenia, zawieszone na oknie bez firanek, wraz z kawałkiem szmaty pocentkowanej od czyszczenia brzytwy, wskazywało na jedyne poświęcenie jakie Schmuke czynił Gracyom i światu. Kot, istota słaba i potrzebująca opieki, miał najlepszą cząstkę; posiadał na swój użytek starą poduszkę na berżerce, koło której widać było filiżankę i talerz z białej porcelany. Ale czego żaden styl nie zdoła opisać, to stanu, do jakiego Schmuke, kot i fajka, ta