akcentem, widząc podpis i przyprawiając tą uwagą o dreszcz hrabinę.
— Czyż ja robię interesa? rzekła pani de Nucingen, karcąc kasyera wyniosłem spojrzeniem. To moja rzecz.
Kasyer daremnie śledził kolejno twarz hrabiny i baronowej, obie były niewzruszone.
— Może pan odejść. — Pani, hrabino, zechce może zostać kilka chwil, aby nie wyobrażano sobie, że pani gra jaką rolę w tej transakcyi, rzekła baronowa do pani de Vandenesse.
— Jako dopełnienie tylu uprzejmości, odparła hrabina, poproszę jeszcze o zachowanie sekretu.
— Gdy chodzi o dobry uczynek, rozumie się to samo przez się, odparła baronowa z uśmiechem. Odeślę powóz pani na koniec ogrodu, odjedzie próżny, następnie przejdziemy przez ogród razem, nikt nie zobaczy pani wychodzącej: będą to istne czary!
— Ma pani wdzięk osoby która dużo cierpiała w życiu, rzekła hrabina.
— Nie wiem czy mam wdzięk, ale wiele cierpiałam, odparła baronowa; pani nabyłaś swój tańszym kosztem, mam nadzieję.
Dawszy rozkaz, baronowa wzięła wysokie ciepłe pantofle, futro i odprowadziła hrabinę do furtki.
Kiedy ktoś uknuł plan taki, jak ten który przysposobił du Tillet przeciw Natanowi, nie zwierza go nikomu. Nucingen wiedział cośniecoś, ale żona jego
Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/179
Ta strona została przepisana.