Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/199

Ta strona została przepisana.

— To niemożliwe, rzeki Vandenesse.
— Dlaczego?
— Ta maska jest twoją ex-rywalką.
— Hm, mogłaby mi choć powiedzieć: dziękuję! Wykrzyknęła Floryna.
— Czemuż bierzesz tedy czterdzieści tysięcy? rzekł Vandenesse z ukłonem.
Niezmiernie rządkiem jest, aby młodzi ludzie, którzy spróbowali samobójstwa, wracali doń jeszcze poznawszy jego cierpienia. Toteż, Raulowi nie przyszła już ochota zabijać się, mimo iż ujrzał się w położeniu straszniejszem jeszcze niż to, z którego się wydobył. Akcept jego na imię Schmukego znajdował się w rękach Floryny, która widocznie miała go od hrabiego de Vandenesse! Próbował się starać o rozmowę z hrabiną, aby jej wytłómaczyć charakter swej miłości, która jaśniała w sercu jego żywiej niż kiedykolwiek. Ale za pierwszym razem kiedy, w towarzystwie, hrabina ujrzała Raula, rzuciła mu owo martwe i wzgardliwe spojrzenie, które stawia nieprzebytą zaporę między kobietą a mężczyzną. Mimo swej pewności siebie, Natan nie odważył się, przez resztę zimy, odezwać do hrabiny ani zbliżyć do niej.
Zwierzył się Blondetowi; nawiązując do pani de Vandenesse, zaczął mówić o Laurze i Beatryczy. Sparafrazował ten piękny ustęp pióra jednego z najwybitniejszych poetów współczesnych: „Ideale, niebieski kwiecie o złotem sercu, którego włókniste