klempie, która ci daje kosztować ziemskich rozkoszy, darowałbym ci że się jej trzymasz, rzekł Blondet. Ale, mój drogi, jeżeli jesteś na suchym chlebie w znaczeniu materyalnem, w zamian, pad względem duchowym, wcale nie masz chleba...
Ta przyjacielska wojna podjazdowa między Danielem a jego druhami trwała od kilku miesięcy, kiedy pani d‘Espard poprosiła Rastignaka i Blondeta aby ściągnęli do niej d‘Artheza na obiad, dodając iż księżna de Cadignan niezmiernie pragnie poznać tę sławę. Ciekawość taka jest dla pewnych kobiet tem, czem latarnia magiczna dla dzieci; przyjemnością dla oczu, dość ubogą zresztą i pełną rozczarowań. Im więcej utalentowany człowiek rodzi uczuć na odległość, tem mniej odpowie im zblizka; im bardziej wyobrażano go sobie błyszczącym, tem bardziej będzie matowym. Pod tym względem, zawiedziona ciekawość posuwa się często aż do niesprawiedliwości. Ani Blondet ani Rastignac nie mogli oszukać d‘Artheza, ale powiedzieli mu ze śmiechem, iż nastręcza mu się najbardziej ponętna sposobność ucywilizowania swego serca oraz poznania najwyższych rozkoszy jakie daje miłość paryzkiej damy. Księżna jest w nim formalnie zakochana; wszelkie obawy są zbyteczne, może tylko zyskać na poznaniu; niepodobieństwem mu będzie zstąpić z piedestału jaki mu wzniosła pani de Cadignan. Blondet ani Rastignac nie mieli żadnych skrupułów ubiera-
Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/230
Ta strona została przepisana.