cych niezdecydowań, spowodowanych potęgą pragnień a obawą niepowodzenia. Jestto położenie, z którego młoda kobieta nie zdaje sobie sprawy wówczas kiedy je dzieli; ale księżna stwarzała je świadomie nazbyt, często, aby nie miała smakować wszystkich jego przyjemności. Toteż, Dyana syciła się temi rozkosznemi dzieciństwami z tem większym urokiem, iż mogła w każdej chwili położyć im koniec. Podobna była do wielkiego artysty, który lubuje się w mglistych liniach szkicu, pewny iż, w godzinie natchnienia, dokończy arcydzieła jeszcze bujającego w otchłani poczynań. Ile razy, widząc d‘Arthetza gotowego się zbliżyć, czyniła sobie uciechę z tego aby go powstrzymać surowem spojrzeniem! Tłumiła tajemne burze tego młodego serca, wzniecała je, uśmierzała spojrzeniem, ręką podaną do pocałowania lub nieznaczącemi sławy wyrzeczonemi wzruszonym i tkliwym głosem. Ten system, obmyślany na zimno ale bosko odegrany, wyciskał jej obraz coraz głębiej w duszy niepospolitego pisarza. Z przyjemnością doprowadzała go do tego, iż stawał się przy niej dzieckiem, prostym, ufnym, prawie głupim; ale miewała również chwile refleksyi, i wówczas niepodobna jej było nie podziwiać tyle wielkości połączonej z taką naiwnością. Ta gra kokietki w wielkim stylu przywiązywała nieznacznie ją samą do jej niewolnika. Wreszcie, zniecierpliwił ją ten rozkochany Epiktet, i, kiedy uznała iż przygotowała
Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/260
Ta strona została przepisana.