Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/27

Ta strona została przepisana.

matem gorzkiej melancholii. Widok nieba bez chmur, zapach kwiatów, przechadzka pod ramię dokoła ogrodu, stawały się źródłem niesłychanych przyjemności. Chwila ukończenia haftu sprawiała (im niewinną radość. Towarzystwo matki nietylko nie dawało im żadnej słodyczy ani podniety, ale mogło jedynie pognębić ich myśli i osmęcić uczucia: składało się bowiem ze starszych kobiet prostych, suchych, bez wdzięku. Rozmowa toczyła się koło zalet kaznodziejów lub spowiedników, ich małych niedyspozycyi, i drobnych wydarzeń ze świata zakrystyi. Co się tyczy mężczyzn, ci byliby zdolni zagasić samą pochodnię miłości, tak twarze ich były zimne i pełne smutnej rezygnacyi; wszyscy byli w wieku, w którym mężczyzna staje się zgryźliwym i niechętnym, w którym wrażliwość jego budzi się jedynie przy stole i przywiązuje się do wygód życia. Egoizm religijny wysuszył te serca poświęcone obowiązkom, zamurowane poza praktykami wiary. Milczące posiedzenia wypełnione kartami zaprzątały ich prawie cały wieczór. Dwie małe, ofiary tego sanhedrynu podtrzymującego macierzyńską surowość, chwytały się na uczuciu nienawiści dla tych rozpaczliwych figur o zapadłych oczach i chmurnych twarzach. Wśród mroków tego życia, zarysowała się silnie jedna jedyna twarz człowieka, mianowicie nauczyciela muzyki. Spowiednicy orzekli, że muzyka jestto sztuka chrześcijańska, zrodzona w kościele ka-