kroć szczęśliwego dnia w którym cię spotkałam; idź tam, nie dla siebie, ani przez grzeczność, ale dla mnie. Może zrobiłeś mi w niej nieprzyjaciółkę, jeżeli przypadkiem dowiedziała się, że, ad czasu tego obiadu, nie ruszyłeś się, można powiedzieć, z mego domu. Zresztą, mój przyjacielu, nie byłabym rada widzieć, iż dla mnie opuszczasz stosunki a świat, swoje zatrudnienia, dzieła... Znowuż stałabym się przedmiotem osobliwych potwarzy. Czegóżby nie mówiono? że cię trzymam na pasku, że cię zagarniam, że lękam się porównań, że chcę jeszcze świat zaprzątać sobą, że dobrze się biorę do rzeczy aby zachować zdobycz, wiedząc że to już ostatnia... Kto mógłby odgadnąć, że jesteś moim jedynym przyjacielem? Jeśli mnie kochasz tak jak mówisz, dasz światu do poznania, że jesteśmy jedynie i poprostu bratem i siostrą. Mów dalej.
Daniela podbita na zawsze niewymowna słodycz, z jaką ta pełna wdzięku kobieta układała fałdy sukna aby upaść z całą wytwornośoią. Było coś nieskończenie szlachetnego, delikatnego w tem przemówieniu: rozczuliła go do łez. Księżna wyrastała ponad niegodne i mieszczańskie targi kobiet które się spierają i prawują, kawałek po kawałku, po wszystkich kanapach; roztaczała niesłychaną wielkość; nie potrzebowała tego mówić, związek ich miał w sobie coś szlachetnego, prostego. To nie było ani wczoraj, ani jutro, ani dziś; będzie kiedy zechcą
Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/283
Ta strona została przepisana.