oboje, bez nieskończonych spowijań w to, co kobiety pospolite nazywają poświęceniem: bezwątpienia wiedzą ile na tem muszą stracić, podczas gdy to święto jest tryumfem dla kobiet pewnych iż zyskują na niem. W tem zdaniu, wszystko było nieokreślone jak obietnica, słodkie jak nadzieja, a mimo to pewne jak prawo. Przyznajmy to! Tego rodzaju wielkości są przywilejem jedynie owych świetnych obłudnic; pozostają władczyniami jeszcze tam, gdzie inne kobiety stają się podwładnemi. D‘Arthez mógł zmierzyć przepaść, jaka istnieje między temi dwoma rodzajami kobiet. Księżna okazywała się zawsze godna i piękna. Tajemnica owej szlachetności leży może w sztuce, z jaką wielkie damy umieją się obnażyć ze swych zasłon; dochodzą, w danej sytuacyi, do tego, iż są jak grecki posąg: gdyby zachowały bodaj szmatkę, byłyby bezwstydne. Mieszczka stara się zawsze w coś zawijać.
Opancerzony czułością, podtrzymywany przez najwspanialsze cnoty, d‘Arthez usłuchał i poszedł do pani d‘Espard, która rozwinęła dlań najbardziej czarującą zalotność. Margrabina strzegła się wspomnieć d‘Arthezowi. bodaj słowo o księżnej, zaprosiła go jedynie na obiad za kilka dni.
Tego dnia D‘Arthez zastał liczne zgromadzenie. Margrabina zaprosiła Rastignaka, Blondeta, margrabiego d‘Adjuda-Pinto, Maksyma de Trailles, margrabiego d‘Esgrignon, obu Vandenessów, du Tilleta,
Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/284
Ta strona została przepisana.