Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/32

Ta strona została przepisana.

stwo do mumij egipskich; mimo to, z tych żywych zwojów materyi, wyłaniały się twarzyczki rozkoszne swą melancholią. Wściekały się, widząc iż są przedmiotem łagodnego współczucia. Odzież jest kobieta, bodaj najniewinniejsza, któraby nie pragnęła budzić zazdrości? Żadna niebezpieczna, niezdrowa lub nawet dwuznaczna myśl nie skalały tedy białej kory ich mózgu: serca ich były czyste, ręce straszliwie czerwone, tryskały wprost zdrowiem. Sama Ewa nie wyszła z rąk Boga bardziej niewinna, niż te dwie dziewczyny, kiedy opuściły dom macierzyński aby się udać do merostwa i do kościoła, z prostem ale straszliwem zaleceniem aby były we wszystkiem posłuszne mężczyznom, przy których miały spać lub nie spać tej nocy. Wedle ich pojęcia, nie mogło im być gorzej w obcym domu, dokąd je rzucano, niż pod dachem macierzyńskiego klasztoru.
Dlaczego ojciec dziewczątek, hrabia de Granville, ów wielki, uczony i nieskazitelny urzędnik, mimo że niekiedy dający się ponosić polityce, nie chronił młodych istotek przeciw miażdżącemu despotyzmowi? Niestety! wskutek pamiętnego układu, zawartego po dziesięciu latach małżeństwa, małżonkowie żyli rozdzieleni we własnym domu. Ojciec zastrzegł sobie synów, zostawiając żonie wychowanie córek. Wpływ tego dławiącego systemu wydawał mu się o wiele mniej niebezpieczny dla dziewcząt niż dla chłopców. Obie Marye, przeznaczone aby