rozmową, aby słyszeć turkot powozu. Hrabina, u której obycie ze swatem i swoboda jaką się cieszyła rozwinęły spryt i dowcip, dławione jeszcze u siostry despotyzmem małżeńskim, stanowiącym dalszy ciąg macierzyńskiego, spostrzegła na twarzy Eugenii przestrach mogący ją zdradzić, i ocaliła ją szczerą odpowiedzią.
— Uważałam siostrę za bogatszą niż jest w istocie, odparła hrabina patrząc na szwagra. Kobiety miewają niekiedy kłopoty, z których nie chcą zwierzać się mężom, jak Józefina z Napoleonem: przyszłam tedy prosić ją o przysługę.
— Może ci ją oddać bardzo łatwo, siostrzyczko. Eugenia jest bardzo bogata, odparł du Tillet ze słodko-kwaśnym uśmiechem.
— Tylko dla ciebie, szwagrze, odparła hrabina uśmiechając się z goryczą.
— O cóż idzie? rzekł du Tillet, który nie był od tego aby omotać szwagierkę.
— Oj, mądralo, czyż nie powiedziałam, że nie chcemy dopuszczać mężów do sekretu? odparła przezornie pani de Vandenesse, zdając sobie sprawę, że wydałaby się w ręce człowieka, którego portret, na szczęście, siostra skreśliła jej przed chwilą. Wstąpię po Eugenię jutro.
— Jutro... odparł chłodno bankier. Nie. Żona jest jutro na obiedzie u przyszłego para Francyi, ba-
Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/45
Ta strona została przepisana.