prasą“, niby rybki w słoju. Jedna z tych trzech książek, pierwsza — jak u wielu pisarzy którzy umieli stworzyć jedynie pierwsze dzieło — zyskała świetne powodzenie. Utwór ten, nierozważnie wysunięty wówczas na pierwszy plan, prawdziwe dzieło artysty, Natan rad był, przy każdej sposobności, nazywać najpiękniejszą książką epoki, jedynym romansem współczesnym. Mimo to, skarżył się bardzo na wymagania sztuki; był jednym z tych, którzy najbardziej przyczynili się do skupienia wszystkich dzieł, obrazu, posągu, książki, budowli, pod jednym sztandarem Sztuki. Zaczął od tomu poezyj, który zyskał mu miejsce w plejadzie współczesnych piewców; w tomiku tym znajdował się mglisty poemacik, cieszący się dość znaczną popularnością. Zmuszony brakiem majątku do płodności, przerzucał się od teatru do prasy i od prasy do teatru, rozpraszając się, rozdrabniając i wciąż wierząc w swą wena. Rozgłos jego nie był tedy rzeczą prywatną, jak u wielu agonizujących „sław“, podtrzymywanych tytułami utworów będących „w przygotowaniu“. Natan miał wszystkie cechy genialnego człowieka; gdyby wstąpił ma rusztowanie, jak miewał na to chętkę, mógłby uderzyć się w czoło, na wzór Andrzeja Chenier[1]. Owładnięty ambicyą polityczną, widząc tuzin autorów, profesorów, metafizyków i historyków, którzy zdołali się do-
- ↑ Andrzej Chenier, zadatek na jednego z największych poetów francuzkich, zginął młodo na gilotynie, w czasie dni terroru.