cisnąć do władzy podczas przewrotów między 1830 a 1833, żałował iż nie pisze artykułów politycznych miast uprawiać literaturę. Uważał się za wyższego od tych parwenjuszów, których powodzenie obudziło w nim palącą zazdrość. Należał do tych umysłów zazdrosnych o wszystko, zdolnych do wszystkiego, którzy każde cudze powodzenie uważają za osobistą krzywdę i obijają się o tysiąc punktów świetlnych, nie mogąc się ustalić przy żadnym. W tej chwili, przechodził od saint-simonizmu do republikanizmu, aby zawrócić może do ministeryalizmu. Węszył we wszystkich kątach za kością do ogryzienia,i szukał bezpiecznego miejsca, z którego, zasłonięty od razów, mógłby szczekać ii stać się groźnym; ale, ku swemu wstydowi, nie zdołał osiągnąć tego, aby wszechwładny de Marsay[1] raczył go brać na seryo. De Marsay, który stał wówczas na czele rządu, bardzo lekko szacował autorów, nie znajdując w nich tego, co Richelieu nazywał zmysłem ciągłości, lub, lepiej jeszcze, ciągłością myśli. Zresztą, wszelkie ministeryum liczyłoby na ustawiczny nieład w interesach Raula. Wcześniej czy później, potrzeba musiała go doprowadzić do sytuacyi, w której przyjmuje się a nie dyktuje warunki. Prawdziwy, a starannie ukrywany charakter Raula, zgodny jest z jego charakte-
- ↑ De Marsay, jedna z ukochanych przez Balzaka figur Komedyi ludzkiej, świetny dandys i lew salonowy, dostał się. po 1830, do steru władzy.