przyjaciółek. Hrabina zbliżyła się do kwadratowej kanapy umieszczonej w środku salonu, gdzie perorował Raul. Przystanęła tam, ująwszy pod ramię panią Oktawową de Camps. Zacna ta kobieta zachowała dla siebie tajemnicę mimowolnych drgnień, jakiemi zdradzało się wewnętrzne poruszenie hrabiny.
Mimo że oko rozkochanej lub zdjętej podziwem kobiety wypromienia z siebie niepojęte słodycze, Raul, zmieniony w tej chwili w prawdziwy fajerwerk, nadto był przepełniony swymi epigramami które strzelały jak race, inwektywami rozłaczanemi nagle jak słońca świetlne, iskrzącymi portretami które kreślił ogniową smugą, aby zauważyć naiwny podziw biednej małej Ewy ukrytej w grupie otaczających go dam. Ciekawość ta, podobna pędowi jaki rzuciłby cały Paryż w stronę botanicznego ogrodu. aby tam ujrzeć jednorożca (w razie gdyby znaleziono taki okaz wśród słynnych gór na księżycu, jeszcze nietkniętych stopą Europejczyka), upaja dusze podrzędnej miary w tym samym stopniu w jakim zasmuca umysły naprawdę wyższe. Raula ona zachwycała; zanadto tedy należał do wszystkich kobiet, aby mieć oczy dla jednej.
— Uważaj, droga, rzekła do ucha Maryi słodka i urocza towarzyszka, oddal się stąd.
Hrabina spojrzała na męża, aby, jednem z tych spojrzeń które mężowie nie zawsze rozumieją, poprosić go o ramię; Feliks przeprowadził ją.
Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/76
Ta strona została przepisana.