Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/82

Ta strona została przepisana.

py, koronki, blondyny, tiule mieniące się niby kapryśne twory świata owadów, powycinane, sfalowane, pozębione, nitki pajęcze ze złota, srebra, mgły jedwabiu, kwiaty haftowane przez wróżki lub ukwiecone przez spętanych garnuszków, pióra barwione ogniami tropików, spływające z dumnych głów w kształt wierzby płaczącej, perły skręcone w warkocze, materye prążkowane, wycinane, wyciskane, jakgdyby geniusz arabesków wspomagał przemysł francuzki swym podszeptem. Zbytek ten harmonizował ze zgromadzonemi tam pięknościami. Oko pieściłO najbielsze ramiona, jedne koloru ambry, drugie lśniące tak iż możnaby mniemać że są szlifowane, te o połysku satyny, inne matowe i pulchne jak gdyby Rubens ulepił je ze swej farby, słowem wszystkie odcienie jakie człowiek znalazł dla białości. Widziało się oczy błyszczące jak onyksy lub turkusy, okolone czarnym aksamitem lub jasnemi frendzlami; owale twarzy przypominające najwdzięczniejsze typy różnych krajów, czoła wzniosłe i majestatyczne, to znów łagodnie wysklepione jakby od kłębiących się myśli, lub płaskie jakgdyby się krył pod niemi niezwyciężony opór; następnie — niemały urok tych festynów zgotowanych dla wzroku — biusty pełne, takie jak je lubił Jerzy IV, lub rozdzielone modą XVIII wieku, lub ściśnięte ku sobie jak pragnął Ludwik XV; ale ukazywane śmiało bez osłonek, lub pod owymi ładnymi marszczonymi napierśnikami