Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/93

Ta strona została przepisana.

cięte niby jednem uderzeniem dłuta, podnosiło blask pięknych popielatych włosów, prawie zawsze rozdzielonych na przodzie w dwie równe części, po rzymsku, i spięte w pukiel w tyle głowy aby ją przedłużyć i podnieść swą barwą białość karku. Czarne i delikatne brwi, jakby narysowane przez chińskiego malarza, służyły za oprawę miękkim powiekom w których widniała siatka różowych żyłek. Źrenice, migocące żywem światłem, ale pocentkowane ciemnymi prążkami, dawały jej spojrzeniu okrutną nieruchomość dzikich zwierząt i odsłaniały zimną przebiegłość kurtyzany. Cudowne oczy gazeli były szare i ocienione długiemi rzęsami: czarujący kontrast, potęgujący jeszcze wyraz skupionej i spokojnej rozkoszy. Obwódki koło oczu nosiły cechy znużenia, ale Floryna umiała w artystyczny sposób toczyć źrenice na skraj albo ku górze, aby coś obserwować lub aby udawać zamyślenie; umiała je ustalić, każąc im strzelać całym blaskiem bez poruszenia głowy, nie wytrącając twarzy z jej nieruchomości: sztuczka wyuczona ze sceny. Ta nieodparta gra źrenic aktorki, żywość jej spojrzeń kiedy ogarniała niemi całą salę szukając w niej kogoś, czyniły jej oczy czemś najstraszliwszem, majsłodszem, najniezwyklejszem w świecie. Ruż zniszczył rozkoszne i przejrzyste tony policzków; ale, jeżeli nie mogła już rumienić się ani blednąc, posiadała wzamian delikatny nosek, wycięty w różowe i namiętne nozdrza, sposo-