Nigdy stara kobieta nie pojawiła się w jej salonie: nie wiedziała co to zazdrość, uważała ją zresztą za pewne przyznanie się do niższości. Znała niegdyś Koralię[1], Drętwę[2], znała Tulliię, Eufrazyę, Akwilinę, panią du Val Noble[3], Miaryetę[4], wszystkie te kobiety, które snują się nad Paryżem niby babie lato w powietrzu, o których nikt nie wie skąd przychodzą ani dokąd idą, dziś królowe, jutro niewolnice; dalej aktorki, rywalki swoje, śpiewaczki, słowem całe to wyjątkowe społeczeństwo kobiet tak dobroczynne, tak urocze w swojej beztrosce, których cygańskie życie zagarnia tych co się dadzą porwać w zawrotny taniec jego pustoty, werwy, lekceważenia przyszłości. Mimo że życie cygańskie przewalało się w domu Floryny w całym swym bezładzie, pod rozigraniem artystki królowa mieszkania miała dziesięć palców i umiała rachować jak nikt z jej gości. Tam odbywały się tajemne saturnalia literatury i sztuki, pomięszanych z polityką i finansami Tam, żądza panowała wszechwładnie:; tam, spleen i kaprys były święte, jak u mieszczki honor, i cnota. Tam schodzili się Blondet, Finiot, Stefan Lousteau — siódmy kochanek Floryny który uchodził za pierwszego — felietonista Felicyan Vernou, Couture, Bixiou, niegdyś Rastignac, krytyk Klaudyusz Vignon, bankier Nucin-
Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/96
Ta strona została przepisana.