Życie Floryny nie jest zresztą bynajmniej próżniacze ani godne zazdrości. Wiele osób, uwiedzionych pysznym piedestałem jaki teatr stwarza dla kobiety, wyobraża sobie aktorki tonące w uciechach nieustającego karnawału. W głębi niejednej izdebki odźwiernego, pod poszyciem niejednego poddasza, biedne istoty marzą, za powrotem z widowiska, o perłach i dyamentach, sukniach naszywanych złotem i wspaniałych futrach; widzą same siebie w promiennych fryzurach, oklaskiwane, kupowane na wagę złota, ubóstwiane, wydzierane, ale żadna z nich nie zna istotnych warunków tego życia cyrkowego konia, w jakiem aktorka zniewolona jest, pod grozą grzywny, do prób, do wspólnych czytań sztuk, do nieustannego studyowania nowych ról. A żyjemy w epoce, w której grywa się w Paryżu dwieście do trzystu sztuk rocznie! Podczas każdego przedstawienia, Floryna zmienia dwa albo trzy razy kostyum i wraca często do garderoby wyczerpana, wpół martwa. Wówczas, zmuszona jest, przy pomocy kosmetycznych środków, usuwać z twarzy ruż albo blasz, wyczesać puder, jeżeli grała rolę z XVIII wieku. Zaledwie miała czas zjeść obiad. Aktorce, kiedy gra, nie wolno ani ściskać się, ani jeść, ani mówić. Floryna, tak samo, nie ma czasu wieczerzać. Za powrotem z tych widowisk, które, za naszych czasów, trwają niemal do poranka, czyż nie czekają jej obowiązki tualety nocnej, wydania dyspozycyi? Poło-
Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/98
Ta strona została przepisana.