Strona:PL Balzac - Chłopi. T. 1.djvu/156

Ta strona została przepisana.

zająć tam pozycję z której mógłby szkodzić Montcornetowi i nastręczyć mu kłopotów tyle, aby go zmusić do wyprzedania się z Aigues.
Wszystko zwiodło generała, bo z pozoru Gaubertin nie był człowiekiem zdolnym go przestraszyć. Z tradycji rządca udawał zawsze nie ubóstwo, ale mierność. Przejął ten sposób od swego poprzednika. To też, od dwunastu lat, wysuwał przy każdej okazji swoich troje dzieci, żonę i ogromne wydatki, spowodowane liczną rodziną. Panna Laguerre, której Gaubertin przedstawiał się jako zbyt ubogi aby móc opłacić wychowanie syna w Paryżu, ponosiła wszystkie koszta, dawała sto ludwików rocznie swemu drogiemu chrześniakowi, ponieważ była chrzestną matką Klaudjusza Gaubertin.
Nazajutrz, Gaubertin przybył w towarzystwie strażnika nazwiskiem Kuternoga, aby bardzo dumnie zażądać od generała pokwitowania. Pokazał świadectwa wydane przez nieboszczkę pannę Laguerre w nader pochlebnych słowach i prosił bardzo ironicznie hrabiego, aby poszukał gdzie się znajdują jego nieruchomości albo jego dobra. Jeżeli, z okazji kontraktów, otrzymywał gratyfikacje od handlarzy drzewa i od dzierżawców, panna Laguerre godziła się z tem zawsze, i nie tylko zarabiała na tem materjalnie, ale kupowała sobie spokój. Wszyscy daliby się zabić za nią w okolicy, podczas gdy poczynając sobie w ten sposób, generał gotuje sobie wiele przykrości.
Gaubertin — rys częsty w wielu profesjach, w których przywłaszcza się sobie cudze mienie sposobami