Strona:PL Balzac - Chłopi. T. 1.djvu/157

Ta strona została przepisana.

nieprzewidzianemi w kodeksie — uważał się za człowieka najuczciwszego w świecie. Po pierwsze, od tak dawna posiadał pieniądze wyciśnięte postrachem dzierżawcom panny Laguerre a spłacone w asygnatach, że uważał je za prawnie nabyte. To była kwest ja kursu monety. Z czasem, nabrał przekonania, że on nawet narażał się na niebezpieczeństwo przyjmując brzęczące talary. Wszak legalnie pannie Laguerre należały się jedynie asygnaty. Legalnie, jest to krzepki przymiotnik, który dźwiga wiele fortun! Wreszcie, od czasu jak istnieją wielcy właściciele i intendenci, to znaczy od początku społeczeństwa, intendent ukuł sobie, na swój użytek, rozumowanie, które dziś praktykują kucharki, a które podajemy w jego prostocie.
— Gdyby moja pani, powiada każda kucharka, chodziła sama na targ, płaciłaby może za wszystko drożej niż ja jej liczę; ona tedy zarabia, a zysk który mnie dają, lepiej żeby został w kieszeni mojej niż w kieszeni kupca.
— Gdyby panna Laguerre sama zarządzała majątkiem, nie wydobyłaby zeń trzydziestu tysięcy; chłopi, kupcy, robotnicy, okradliby ją na tę różnicę; lepiej tedy, że ja ją biorę dla siebie, oszczędzając jej wielu zgryzot, powiadał sobie Gaubertin.
Jedynie religja katolicka zdolna jest zapobiec podobnym kompromisom sumienia; ale, od 1789, religja nie ma we Francji wpływu na dwie trzecie ludności. Toteż chłopi, których inteligencja jest bardzo czujna, a których nędza pcha do naśladownictwa, doszli w do-